25.07.1904 r. wybuchł wielki pożar Sokołowa Małopolskiego, w ciągu kilku godzin ogień strawił niemal całe miasteczko.
W przeciągu zaledwie trzech godzin centrum Sokołowa Małopolskiego, galicyjskiego miasteczka nieopodal Rzeszowa, zamieniło się w zgliszcza. Tragiczny pożar na szereg lat wstrzymał rozwój miejscowości.
Przełom XIX i XX wieku był jednak dla miasteczka okresem rozwoju. W 1900 roku zamieszkiwało tu 4844 osoby. Liczba ta w 1904 roku wzrosła do 4930. Szczęśliwy okres w życiu sokołowian został brutalnie przerwany 25 lipca 1904 roku. Kroniki milczą na temat szczegółowych przyczyn dramatu, który rozpoczął się około godziny ósmej. Podawane przez nie dane są jednak zatrważające.
W przeciągu zaledwie paru godzin ogień pochłonął – jak skrupulatnie wyliczono – 581 domostw. Około siedmiuset rodzin straciło dach nad głową i często cały dorobek życia. Spłonęły najważniejsze budynki w miasteczku: drewniany kościół farny i synagoga, urzędy gminny i skarbowy, apteka, parafialny szpital, żydowska szkołą i nieukończony jeszcze dom ludowy. Ostało się jedynie 130 domów chrześcijańskich i 10 żydowskich
Pożar okazał się nie tylko jednorazową katastrofą. Wstrzymał rozwój miasteczka na długi czas. Zgliszcza opuściło wielu mieszkańców, zwłaszcza narodowości żydowskiej. Nasiliła się emigracja, szczególnie tych zamożniejszych obywateli, do Stanów Zjednoczonych. Wraz ze spadkiem liczby mieszkańców następował spadek znaczenia miejscowości. Tego procesu nie powstrzymało ani szczęśliwe wyjście Sokołowa z I wojny światowej bez większych zniszczeń, ani odzyskanie niepodległości. Kolejno wyprowadzano stąd urzędy, m.in. urząd podatkowy. Mimo, że miasteczko znalazło się na terenie Centralnego Okręgu Przemysłowego i w stosunkowo niedużej odległości od rozwijających się centrów przemysłowych, jak chociażby Rzeszów, Stalowa Wola czy Mielec, nie powstały tu żadne liczące się zakłady przemysłowe. Zrezygnowano nawet z planów przeprowadzenia przez miasteczko linii kolejowej. Efekt był taki, że w przededniu wybuchu II wojny światowej mieszkało tu ponad tysiąc osób mniej niż przed pożarem. W 1938 roku przebywało tu 3864 osób, w tym 2370 chrześcijan i 1485 izraelitów. II wojna światowa, jak wiemy, przyniosła z kolei zagładę żydowskiej ludności Sokołowa.
Fot. archiwum