4 maja upłynęła 70 rocznica śmierci księdza majora Franciszka Łuszczki. Ten zasłużony duchowny, lekarz i kapelan wojskowy przez lata był m.in. proboszczem parafii w podrzeszowskiej Lubeni. W czasie okupacji niemieckiej ocalił mieszkańców wsi, przekonując Niemców do odstąpienia od planowanej pacyfikacji miejscowości.
Franciszek Józef Łuszczki urodził się 20 listopada 1886 r. w Sokołowie Małopolskim, w rodzinie Jana i Franciszki. Ukończył szkołę ludową w Sokołowie, I gimnazjum w Rzeszowie, a następnie odbył studia teologiczne w Przemyślu, gdzie przyjął 28 czerwca 1912 r. święcenia kapłańskie z rąk biskupa przemyskiego ks. Józefa Sebastiana Pelczara. Tuż przed wybuchem I wojny światowej pracował jako katecheta na Morawach. W 1916 roku wstąpił do Legionów, później służył w Polskim Korpusie Posiłkowym jako kapelan. Po bitwie pod Rarańczą znalazł się w niewoli austriackiej.
1 listopada 1918 r. wstąpił do Wojska Polskiego. Uczestniczył w wojnie polsko-ukraińskiej i polsko-bolszewickiej. Odznaczony został m.in: Odznaką za obronę Lwowa „Orlęta”, Odznaką pamiątkową Frontu Litewsko-Białoruskiego, Krzyżem Walecznych i Medalem Niepodległości.
Po zakończeniu walk o niepodległość i granice, Franciszek Łuszczki pracował m.in. w parafiach na Kresach Wschodnich, w 1932 r. został proboszczem parafii w Lubeni. Dał się tu poznać jako aktywny działacz społeczny, a także propagator ziołolecznictwa. Po wybuchu II wojny światowej, w październiku 1939 r., został aresztowany przez Niemców i osadzony na Zamku w Rzeszowie. Po dwóch tygodniach został zwolniony. Służył jako kapelan w Armii Krajowej, na plebanii w Lubeni odbywały się odprawy konspiracyjne, organizowany był transport broni, udzielano schronienia ukrywającym się, było organizowane tajne nauczanie.
W pamięci mieszkańców zapisał się postawą 21 czerwca 1943 r., gdy Niemcy przeprowadzili pacyfikację Lubeni. W tym dniu oddziały SS i żandarmerii niemieckiej otoczyły wieś i siłą spędziły na plac przykościelny wszystkich jej mieszkańców. Po wylegitymowaniu wszystkich odstawiono na bok małżeństwo Katarzyny i Jana Wilczyńskich z Warszawy i czterech innych mieszkańców parafii. Zginęli wszyscy. Cudem udało się uratować ich córkę. Niemcy planowali kolejne egzekucje. Znający dobrze język niemiecki ks. Franciszek Łuszczki, zdołał przekonać oprawców, by odstąpili od tzw. dziesiątkowania, czyli przeznaczenia co dziesiątej osoby do rozstrzelania. Zapewnił Niemców, że w Lubeni nie ma partyzantów i zorganizowanego ruchu oporu. Hitlerowcy uwierzyli mu i odstąpili od zbrodniczych planów.
Ksiądz Łuszczki zmarł nagle 4 maja 1955 r. Spoczął na cmentarzu parafialnym w Lubeni. Jego pogrzeb był wielka manifestacją okolicznych mieszkańców. W 2016 roku duchowny został patronem szkoły podstawowej w Lubeni, w następnym zaś roku odznaczony pośmiertnie przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
(s)
Fot. Ze zbiorów Wiesław Łuszczki