80 lat temu, 27 stycznia 1945 roku, wyzwolony został obóz koncentracyjny Auschwitz. Będący symbolem hitlerowskiego bestialstwa pochłonął ponad 1,2 mln ofiar. Wśród więźniów obozu nie brakowało mieszkańców dzisiejszego powiatu rzeszowskiego.
Dokładnej liczby więźniów związanych z naszym regionem nie sposób nawet w przybliżeniu określić. Można się domyślać, że z samego powiatu rzeszowskiego były to co najmniej setki, jeżeli nie tysiące osób. Kilka osób związanych z powiatem trafiło do Auschwitz już pierwszym transportem z 14 czerwca 1940 roku.
Wśród pierwszych więźniów Auschwitz było co najmniej 7 osób urodzonych w powiecie rzeszowskim, sześciu z nich zginęło. Pełna liczba jest trudna do ustalenia, gdyż na listach uwięzionych często występują błędy w ewidencji, brakuje niektórych informacji, nie znamy też w ogóle nazwisk kilkudziesięciu pierwszych ofiar obozu.
Pierwszym transportem przywieziono m.in. braci Barańskich z Dynowa. Emil, oznaczony numerem 377, urodził się 8 sierpnia 1919 roku, Stanisław (nr 132) 4 maja 1921 roku. Starszy zdołał przed wybuchem wojny ukończyć I Gimnazjum w Rzeszowie, drugiemu zabrakło rok do matury w tej samej szkole. Bracia zostali aresztowani 1 maja 1940 roku w czasie obławy Gestapo na młodzież podejrzewaną o udział w konspiracji. W Auschwitz aktywnie działali w obozowym ruchu oporu, byli bliskimi współpracownikami rotmistrza Witolda Pileckiego. Wielu więźniów zawdzięcza im życie, od śmierci w komorze gazowej uratowali m.in. słynnego boksera Tadeusza Pietrzykowskiego. 14 czerwca 1943 roku Barańscy zostali przeniesieni do Neuengamme, gdzie przebywali do końca istnienia obozu. Razem z tysiącami innych więźniów maszerowali w kierunku Zatoki Lubeckiej, gdzie zostali załadowani na statki. 3 maja 1945 roku zostały one zbombardowane przez aliantów, którzy obawiali się, że drogą morską uciekają niedobitki wojsk niemieckich. Bracia zginęli wraz z kilkoma tysiącami więźniów.
Obozu w Auschwitz nie przeżył Walenty Ostrowski (nr 225), urodził się 8 lutego 1901 w Błędowej Tyczyńskiej. Z zawodu był nauczycielem. Zginął 15 sierpnia 1942 roku. Tragiczny los spotkał też Stanisława Wolańskiego (nr 465) ur. 5 kwietnia 1919 roku w Dynowie, który zamordowany został 11 lutego 1941 roku. Z kolei 8 września 1942 w komorze gazowej zginął Leonard Krzywka (nr 665), ur. 14 stycznia 1921 w Futomie, w momencie aresztowania przez Niemców był uczniem gimnazjum.
Kolejnym z pierwszym więźniów Auschwitz był Jan Pietras (nr 404). Urodził się 18 grudnia 1889 roku w Tyczynie. Tu ukończył siedmioklasową szkołę powszechną, w 1912 roku wstąpił do Związku Strzeleckiego, zaś po wybuchu I wojny światowej do Legionów Polskich. W czasie bitwy pod Kocmaniem 10 czerwca 1915 roku został ciężko ranny. Walczył w wojnie z bolszewikami. Pozostał w wojsku jako zawodowy podoficer. Służąc w 10.
Dywizjonie Artylerii Konnej, stacjonującym najpierw w Jarosławiu, później we Lwowie. W 1928 roku ukończył Szkołę Podoficerów Zawodowych Służby Weterynaryjnej w Warszawie. Ożenił się w 1921 roku z Anną Szczurek, wychowywali adoptowanego syna Mieczysława. W 1937 roku został przeniesiony w stan spoczynku w stopniu starszego ogniomistrza. Tuż przed wybuchem wojny jego żona pojechała w odwiedziny do rodziny w Stanach Zjednoczonych, nie zdołała już wrócić przed agresją niemiecką. On sam został aresztowany 1 maja 1940 roku wraz z grupą młodych rzeszowian. Po pobycie na zamku rzeszowskim i w więzieniu Tarnowie trafił do Auschwitz. Stamtąd w lipcu 1942 roku został przeniesiony do Mauthausen-Gusen, gdzie otrzymał numer 1689. Zginął tam 15 grudnia 1942 r.
Prawdopodobnie jedynym ze znanym nam, pochodzących z powiatu rzeszowskiego więźniów I transportu który przeżył był Jerzy Jaroch (nr 376). Urodził się 3 sierpnia 1921 w Sokołowie Małopolskim. W 1942 roku przeniesiony został do KL Mauthausen, a następnie do KL Neuengamme. Był jednym z nielicznych ocalonych z masakry w Zatoce Lubeckiej. Po wojnie zamieszkał we Wrocławiu, zmarł tam 15 stycznia 1998 roku.
s



