Odznaczeni za ratowanie Żydów w czasie okupacji

Odznaczeni za ratowanie Żydów w czasie okupacji

17 osób z terenów Podkarpacia, które w czasie II wojny światowej pomagały w ratowaniu Żydów, otrzymało ostatnio pośmiertnie z rąk Wojewody Podkarpackiego Ewy Leniart i Ministra Piotra Ćwika, zastępcy Szefa Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Krzyże Komandorskie Orderu Odrodzenia Polski. Wśród nich byli mieszkańcy powiatu rzeszowskiego.

Wysokie odznaczenia państwowe trafiły m. in. do rodzin Franciszka i Marii Mroczek. Małżeństwo mieszkało w czasie wojny w Łukawcu, Franciszek był funkcjonariuszem Policji Granatowej. Przez osiem miesięcy pomagali oni z narażeniem życia grupie uciekinierów z rzeszowskiego getta: Josefowi Dworkowi i jego dzieciom: synowi i córce Libce nazywaną Lili oraz Ickowi Abramowi i jego trzem małoletnim synom.

Żydzi ukrywali się w stajni, a wieczorem przychodzili do domu Polaków, aby się umyć i zjeść. Franciszek Mroczka dzięki pracy w Policji Granatowej miał dostęp do informacji o niemieckich planach związanych z poszukiwaniem ukrywających się Żydów. Mógł więc skutecznie zapobiegać obławom i rewizjom i chronić swoją rodzinę oraz ukrywanych. Poszukiwania uciekinierów z getta zarządzone przez Niemców w gospodarstwie Mroczków nie przyniosły rezultatu.

Po jakimś czasie Żydzi zdecydowali się jednak opuścić dom Mroczków i nielegalnie przedostać na Węgry. W Łukawcu pozostała tylko Lili, która nie zdecydowała się na ryzykowny wyjazd. Została ukryta w specjalnej skrytce na strychu za podwójną ścianą. Tam przebywała przez kilka tygodni będąc na utrzymaniu polskiej rodziny. Franciszkowi udało się wyrobić dla niej aryjskie dokumenty i Lili pod fałszywym nazwiskiem Bronisława Kokoszka wyjechała na roboty do Rzeszy, gdzie szczęśliwie przeżyła wojnę. Po jej zakończeniu wróciła do Mroczków. Ci po raz kolejny udzielili jej pomocy, udzielając pomocy finansowej przy wyjeździe za granicę.

j

Odznaczeni za ratowanie Żydów w czasie okupacji